Test Huawei Mate X3 – czy to najlepszy składany smartfon?

Łukasz Kotkowski

Czy Huawei Mate X3 jest wart pieniędzy, które trzeba na niego wydać? Być może. Tak się bowiem składa, że jest to prawdopodobnie najlepszy składany smartfon na rynku. Oferuje konstrukcję, jakiej nie miał dotąd żaden składany telefon dostępny w Polsce. Producent dopieścił go w każdym calu. Jest tylko jeden haczyk…

 

Nowa jakość wśród składanych smartfonów – Huawei Mate X3

Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem składanych smartfonów. Korzystałem z każdego z liczących się modeli dostępnych na naszym rynku i w pełni popieram tę koncepcję, choć jednocześnie zdaję sobie sprawę z jej ograniczeń. Huawei Mate X3 jest pierwszym dostępnym w Polsce składanym smartfonem, który popycha całą tę koncepcję naprzód.

Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem składanych smartfonów. Korzystałem z każdego z liczących się modeli dostępnych na naszym rynku i w pełni popieram tę koncepcję, choć jednocześnie zdaję sobie sprawę z jej ograniczeń.

Nie jest co prawda pierwszym składakiem, który składa się zupełnie na płasko, nie pozostawiając żadnej szpary, ale nie było dotąd modelu, który robiłby to lepiej. Dzięki temu nawet gdy telefon jest złożony, korzysta się z niego niemal jak ze zwykłego smartfona, po rozłożeniu zaś robi się niemożliwie wręcz smukły. Jego gabaryty są następujące:

    po rozłożeniu: 156,9 x 141,5 x 5,3 mm;

    po złożeniu: 156,9 x 72,4 x 11,08 mm;

    waga: 239 g (wersja z wegańską skórą) lub 241 g (wersja szklana).

Nie można też mówić o gabarytach i nie wspomnieć o designie tego urządzenia, a jest on nie tylko piękny, ale też gruntownie przemyślany. Telefon nie wpija się w dłoń podczas korzystania dzięki delikatnie zaoblonym krawędziom. Nie zbiera odcisków palców, dzięki adekwatnie dobranym materiałom wykończeniowym.

Nie można też mówić o gabarytach i nie wspomnieć o designie tego urządzenia, a jest on nie tylko piękny, ale też gruntownie przemyślany. Telefon nie wpija się w dłoń podczas korzystania dzięki delikatnie zaoblonym krawędziom. Nie zbiera odcisków palców, dzięki adekwatnie dobranym materiałom wykończeniowym.

Do tego zachwycił mnie jeden detal – otóż zewnętrzna część wyspy aparatów jest niejako „zeszlifowana”, więc gdy telefon leży płasko na blacie, to opiera się o niego stabilnie i nie chybocze się podczas pisania. W codziennym użytkowaniu ten drobny detal zmienia naprawdę wiele.

 

Codzienne korzystanie z Huawei Mate X3

Jak już wspominałem, jako że po złożeniu nie ma tu żadnej szpary, a obydwie części są ze sobą ciasno złączone, z Mate’a X3 po złożeniu korzysta się jak ze zwykłego smartfona.

Jak już wspominałem, jako że po złożeniu nie ma tu żadnej szpary, a obydwie części są ze sobą ciasno złączone, z Mate’a X3 po złożeniu korzysta się jak ze zwykłego smartfona.

Zewnętrzny ekran ma 6,4” przekątnej i rozdzielczość 2504 x 1080 px. Jest to panel LTPO AMOLED o adaptacyjnym odświeżaniu od 1 do 120 Hz. Jego proporcje są nieco bardziej „klasyczne” niż w konkurencyjnych składanych smartfonach, dzięki czemu – ponownie – korzysta się z niego jak ze zwykłego smartfona, gdy ten jest złożony.

Po rozłożeniu zaś otrzymujemy ekran o przekątnej 7,85”, rozdzielczości 2496 x 2224 px i częstotliwości odświeżania do 120 Hz. Proporcje tego wyświetlacza są z kolei bliskie kwadratowi, co przekłada się na większą ilość przestrzeni roboczej, gdy dzielimy ekran na pół, by korzystać jednocześnie z dwóch aplikacji, o czym za chwilę.

Huawei nie próbował też ukrywać kamery do wideokonferencji pod wyświetlaczem, ale umieścił ją w samym rogu ekranu. Przez większość czasu jest więc kompletnie niewidoczna, a nawet jeśli korzystamy z aplikacji na pełnym ekranie, to nie odciąga wzroku i w niczym nie przeszkadza.

Huawei nie próbował też ukrywać kamery do wideokonferencji pod wyświetlaczem, ale umieścił ją w samym rogu ekranu.

Nie można powiedzieć złego słowa ani na jeden, ani na drugi wyświetlacz. Prezentują się absolutnie wspaniale w każdych warunkach, choć po kilku tygodniach testów muszę powiedzieć, że coraz bardziej zaczyna rzucać się w oczy „bruzda” w miejscu zawiasu na ekranie wewnętrznym. Była ona wyraźnie widoczna już od pierwszego użycia (na szczęście jest niewyczuwalna pod palcem), ale po kilku tygodniach rozkładania i składania widać ją jeszcze bardziej, zwłaszcza gdy nie patrzymy na smartfon idealnie na wprost.

Huawei Mate X3 jest też bardzo wytrzymały, oczywiście jak na składany telefon. Zewnętrzny ekran został pokryty szkłem Kunlun Glass, o 10-krotnie wyższej odporności na upadki, a wewnętrzny ekran jest 4-krotnie bardziej odporny na uderzenie od poprzednich generacji tego materiału. Co więcej, Huawei Mate X3 spełnia wymogi normy IPX8, toteż zachlapanie mu niestraszne.

Huawei Mate X3 jest też bardzo wytrzymały, oczywiście jak na składany telefon.

Niestety nadal nie jest on odporny na kurz i pył, ale z racji tego, że smartfon składa się zupełnie na płasko, jest mniejsza szansa, że jakieś zabrudzenia z kieszeni przedostaną się do środka i np. porysują ekran. Muszę też powiedzieć, że po kilku tygodniach testów nadal nie znudził mi się odgłos składania tego telefonu – brzmi on, nie przymierzając, jak odgłos zamykania drzwi w luksusowym samochodzie.

 

Specyfikacja Huawei Mate X3 jest dyskusyjna

Na skutek decyzji administracji Donalda Trumpa Huawei stracił dostęp nie tylko do usług Google’a, ale także do łączności nowej generacji. Z tego względu nie dość, że Huawei Mate X3 jest wyposażony w ubiegłoroczny układ Qualcomm Snapdragon 8+ gen. 1, to jeszcze jest to wersja pozbawiona łączności 5G. Większość nabywców z Polski zapewne nie odczuje większej różnicy, ale w miarę jak infrastruktura sieciowa będzie się rozrastać lub doczekamy się w końcu aukcji częstotliwości 5G, będzie to narastający problem. A takiego telefonu nie kupuje się na rok, lecz na kilka lat, więc z czasem brak nowoczesnej łączności może zacząć doskwierać.

Z pewnością jednak nie zacznie nam doskwierać brak RAM-u, bo producent przewidział go aż 12 GB, a do tego 512 GB miejsca na dane, które można rozbudować kartą Nano Memory.

Wielka szkoda, że Huawei nie zastosował układu Qualcomm Snapdragon 8 gen. 2, nie tyle ze względu na wyższą wydajność, ile na poprawioną kulturę pracy i oszczędność energii. Bo choć mocy obliczeniowej Mate’owi X3 nie brakuje, to zdarzają się sytuacje, w których konstrukcja wyraźnie się nagrzewa.

Wielka szkoda, że Huawei nie zastosował układu Qualcomm Snapdragon 8 gen. 2, nie tyle ze względu na wyższą wydajność, ile na poprawioną kulturę pracy i oszczędność energii.

Jeśli zaś chodzi o akumulatory, Huawei Mate X3 zwiastuje przełom w składanych smartfonach. Wydawać by się mogło, że w telefonie mierzącym 5,3 mm grubości po rozłożeniu nie ma miejsca na przesadnie duży akumulator, a tymczasem Huawei zmieścił aż 4800 mAh w formie dwóch oddzielnych modułów. To znacznie więcej niż najbliższy rywal i zwiastun tego, że w przyszłości składane smartfony nie będą musiały iść na kompromisy w zasilaniu, zarówno jeśli chodzi o akumulator, jak i jego ładowanie. Tutaj Mate X3 też nie zawodzi, bo akumulator możemy naładować z mocą 66 W lub bezprzewodowo z mocą 50 W. Ładowarka Huawei SuperCharge jest dołączona do zestawu, co niestety coraz częściej nie jest standardem, nawet w smartfonach z najwyższej półki.

Jeśli chodzi o to, na ile wystarcza energii w Mate X3, to przez kilka tygodni testów ani razu nie udało mi się rozładować telefonu przed końcem dnia. Chciałoby się więcej, ale zważywszy na energożerne ekrany, jest to naprawdę dobry wynik.

Aparat Huawei Mate X3 ani nie rozczarowuje, ani nie zachwyca, ale umówmy się, ten telefon nie powstał po to, aby robić rewelacyjne zdjęcia. Do tego przeznaczony jest np. Huawei P60 Pro.

Aparat Huawei Mate X3 ani nie rozczarowuje, ani nie zachwyca, ale umówmy się, ten telefon nie powstał po to, aby robić rewelacyjne zdjęcia. Do tego przeznaczony jest np. Huawei P60 Pro.

Od strony technicznej Huawei Mate X3 jest wyposażony w następujący układ optyczny:

    aparat główny: X-Mage UltraVision 50 Mpix, f/1.8;

    aparat z obiektywem ultrawide: 13 Mpix, f/2.2;

    aparat z obiektywem telefoto: 12 Mpix, f/3.4, zoom optyczny 5x, zoom hybrydowy 10x;

    aparaty do selfie: 8 Mpix, f/2.4 z przodu i wewnątrz.

 

Przykładowe zdjęcia z Huawei Mate X3:

Przykładowe zdjęcia z Huawei Mate X3

Przykładowe zdjęcia z Huawei Mate X3

Przykładowe zdjęcia z Huawei Mate X3

Przykładowe zdjęcia z Huawei Mate X3

Przykładowe zdjęcia z Huawei Mate X3

 

Jest jedno ale

Huawei Mate X3 pracuje pod kontrolą systemu HMS z nakładką EMUI 13.1 i nie obsługuje Usług Google’a. Mówiąc wprost: oznacza to, że nie znajdziemy na nim takich aplikacji jak Sklep Play, YouTube, Dokumenty etc. Nie znajdziemy też płatności Google Pay. Skąd zatem bierzemy aplikacje?

Możliwości są dwie, a może nawet trzy. Pierwsza to wbudowany sklep z aplikacjami App Gallery. Niestety rozwój tego sklepu z aplikacjami, choć postępuje, odbywa się dość powoli, toteż nie znajdziemy w nim wszystkich niezbędnych aplikacji. Tu dochodzi opcja numer dwa: wbudowana w App Gallery wyszukiwarka Petal podpowiada nam możliwość pobrania aplikacji z zewnętrznych źródeł w formie plików .apk. Jest to jednak rozwiązanie wątpliwe pod względem bezpieczeństwa, o czym sam Huawei ostrzega przy próbie instalacji pliku z innego miejsca niż App Gallery. Trzeba się też liczyć z tym, że zainstalowane w ten sposób aplikacje mogą nie być najnowszymi wersjami, ich aktualizacje zaś nie będą się odbywać automatycznie.

Możliwości są dwie, a może nawet trzy. Pierwsza to wbudowany sklep z aplikacjami App Gallery. Niestety rozwój tego sklepu z aplikacjami, choć postępuje, odbywa się dość powoli, toteż nie znajdziemy w nim wszystkich niezbędnych aplikacji.

Trzecia opcja na pozyskanie aplikacji to pobranie programu Gspace lub GBox. Te aplikacje to wirtualne przestrzenie, które emulują smartfon obsługujący Usługi Google – oznacza to, że znajdziemy tam także Sklep Play, który pozwala instalować aplikacje zupełnie tak, jakbyśmy mieli smartfon z google’owską wersją Androida. Po instalacji możemy ustawić skrót do konkretnej aplikacji na pulpicie. Od zainstalowanych „normalnie” aplikacji odróżniać je będzie dodatkowe logo na ikonie.

W praktyce działa to różnie. W czasie testów do tej pory korzystałem z Gspace, który jest dość kapryśną aplikacją, potrafiącą się przyciąć i znacząco spowolnić działanie urządzenia. O ile też bez problemu dochodzą powiadomienia dla konkretnych aplikacji, o tyle np. natrafiłem na problem w postaci usług autouzupełniania dla aplikacji Microsoft Authenticator – telefon nie rozumie, że chcę uzupełniać hasła tą apką, bo de facto robię to przy użyciu Gspace. Nie działa też aplikacja Orlen Pay pobrana przez Gspace – jako że ta forma płatności wykorzystuje Usługi Google w celu potwierdzenia lokalizacji, na smartfonie Huawei nie może ona dokonać weryfikacji.

W praktyce działa to różnie. W czasie testów do tej pory korzystałem z Gspace, który jest dość kapryśną aplikacją, potrafiącą się przyciąć i znacząco spowolnić działanie urządzenia.

O tego typu kompromisach warto wiedzieć przed zakupem telefonu. A także mieć świadomość, że przesiadając się ze smartfonów innych marek konieczne będzie zastąpienie niektórych aplikacji innymi. Dobrym przykładem są płatności. Co prawda nie działa tu Google Pay, ale jeśli tylko aplikacja naszego banku jest dostępna w App Gallery i oferuje płatności HCE, możemy płacić przy użyciu tejże aplikacji bądź BLIK-a zbliżeniowego. Inną opcją jest dodanie karty płatniczej do aplikacji Curve.

Zaskoczyło mnie trochę, jak niewiele Mate X3 robi, by wykorzystać to, że jest składanym smartfonem. Huawei przewiduje sporo opcji multitaskingu (mamy tu zarówno dzielenie ekranu na pół, jak i pływające okna), ale niewiele poza tym. Składanie ekranu wykorzystują tylko niektóre aplikacje systemowe, np. aplikacja aparatu, galerii czy notatnika. Aplikacje firm trzecich w żaden sposób nie są optymalizowane do dużego ekranu, co prowadzi do sytuacji, w których np. Instagram Stories są rozciągnięte na całą szerokość ekranu, a YouTube nie przenosi okna odtwarzacza po zgięciu ekranu. Jednak z czasem powinno się to zmieniać.

Zaskoczyło mnie trochę, jak niewiele Mate X3 robi, by wykorzystać to, że jest składanym smartfonem. Huawei przewiduje sporo opcji multitaskingu (mamy tu zarówno dzielenie ekranu na pół, jak i pływające okna), ale niewiele poza tym.

Zaskoczyło mnie też to, że nie mamy tu opcji utworzenia odrębnych pulpitów dla ekranu zewnętrznego i wewnętrznego. System dzieli ekran wewnętrzny niejako na pół i skrajna lewa część jest ekranem głównym na wyświetlaczu zewnętrznym.

 

Zobacz smartfon Huawei Mate X3 w naszym sklepie

 

Czy warto kupić Huawei Mate X3?

Po kilku tygodniach testów nie jest łatwo odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, gdyż mamy tu do czynienia ze smartfonem nie dość, że składanym, to jeszcze bardzo drogim.

Od strony hardware’u Mate X3 to pierwsza liga. Bezwzględnie najlepiej zaprojektowany składany smartfon, jaki dotąd ujrzał światło dzienne. Jednak czy to wystarczy, by przyćmić niedostatki po stronie oprogramowania? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Dobra wiadomość jest taka, że jeśli ktoś zdecyduje się na zakup i zrobi to już teraz, może liczyć na świetne bonusy, bo Huawei standardowo rozpieszcza klientów w ofercie przedsprzedażowej. Kupując Huawei Mate X3 między 9 maja a 4 czerwca 2023 roku w sklepach RTV EURO AGD, otrzymacie gratis smartwatch Huawei Watch GT3 w wersji 46 lub 42 mm. Jego regularna cena to 899/999 zł, więc zdecydowanie warto skorzystać z promocji i kupić Huawei Mate X3 już teraz.

  • 1 199 zł
  • 1 499 zł
  • 1 499 zł
  • 1 199 zł

 Łukasz Kotkowski

Łukasz Kotkowski, Chip.pl

Redaktor naczelny Chip.pl, z branżą nowych technologii związany od blisko dekady. Człowiek-orkiestra. Specjalizuje się w elektronice wszelakiej, od smartfonów po audio, ale jego prawdziwy konik to produkty dedykowane twórcom i pracy kreatywnej. Zawsze potrafi znaleźć właściwy sprzęt, dopasowany do indywidualnych potrzeb danej osoby.

Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Napisz nam, co myślisz

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Zostaw nam swoją opinię

Przykro nam, że ten artykuł nie spełnił Twoich oczekiwań. Chcemy się dowiedzieć, co możemy poprawić.

Wybierz jedną z opcji: *

Jeśli chcesz, podaj nam więcej szczegółów:

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Dziękujemy za dodatkowy komentarz!

Zapisaliśmy Twoją wiadomość. Pomoże nam poprawić i ulepszyć treści w serwisie.

Dziękujemy! Zapisaliśmy Twoją opinię

Już zapisaliśmy Twój głos!

Dziękujemy!